Nowoczesny słownik piwnych pojęć cz.3

Piwnych pojęć ciąg dalszy. W dzisiejszym odcinku trochę o przejęciach i to wcale nie wrogich, piwowarskiej współpracy, piwnych świrach oraz niezłych kwasach…

 

Kwas – to skrótowe określenie grupy piw kwaśnych. Mowa tu jednak rzecz jasna nie o nieudanych lagerach, czy udanych lecz zaledwie delikatnie kwaskowych weizenach tylko o piwach prawdziwie kwaśnych. Takich, które wykręcają kubki smakowe, ściągają policzki i na długo zostają w sensorycznej pamięci. Mogą to być zarówno modne Sour Ale jak i nobliwe piwa typu Flemish Red , dojrzewające w beczkach po winie. To tejże grupy możemy zaliczyć także poddane fermentacji mlekowej Berliner Weisse oraz wszystkie piwa spontanicznej fermentacji z rodziny lambic. Kwasy to piwa dla dojrzałych miłośników piwa, wprawionych z smakach nietuzinkowych. Trzeba się tu przygotować na naprawdę mocne doznania. Sprawdzoną metodą na umiejętną degustację takich piw, jest porządne przepłukanie jamy ustnej pierwszym sporym łykiem tego piwa. Policzki i język oswajają się wtedy szokowo z silnym, kwaśnym smakiem i pozostała część degustacji pozwala nam wychwycić pozostałe nuty sensoryczne obecne w piwie.

 

Kooperacja – czyli współpraca. W piwowarskim świecie oznacza po prostu wspólne warzenie piwa przez dwa lub więcej browarów. Piwa kooperacyjne cieszą się dużym powodzeniem, zwłaszcza jeżeli do współpracy zabrały się uznane browary, nierzadko z różnych krajów. Coraz częściej zdarza się także kooperacja małych browarów ze średnimi, regionalnymi. Jak się okazuje, żeby powstało piwo kooperacyjne, wystarczy także jeden browar. Kooperacja polega wtedy na współpracy browaru z pubem lub z piwnym blogerem, domowym piwowarem, który bierze udział w tworzeniu receptury, warzeniu i dystrybucji piwa. Poz tym, że warzenie kooperacyjne często owocuje znakomitymi piwami, jest także świetnym sposobem na scalanie branży i pokazywanie, że piwowarskie rzemiosło łączy ludzi o wspólnej pasji.

 

Beergeek – piwny świr, dziwak, osoba pozytywnie zakręcona na punkcie piwa. Beergeek nie opuszcza żadnych piwnych wydarzeń jak festiwale i premiery. Degustuje, ocenia, dzieli się uwagami, bierze udział w forach dyskusyjnych. Może być to postać charyzmatyczna, która będzie miała realny wpływ na piwną kulturę. Często jest to jednak niespełniony piwny recenzent, który za wszelką cenę chce zaistnieć na piwnej scenie. Dyskusja z beergikiem może być zatem piwną przygodą, pełną ciekawych wniosków i spostrzeżeń, lub nadętą tyradą zakończoną wnioskiem że „KRAFT skończył się na ALEBROWARZE:)” Wszystko zależy od poziomu naszego BEERGEEKA.

 

Kranoprzejęcie – bardzo pożyteczny zwyczaj przyjaznego przejęcia kranów czyli nalewaków, w multitapie czyli pubie przez wybrany browar. Innymi słowy, multitap zaprasza zaprzyjaźniony browar do zagoszczenia na dzień lub dwa w swoich progach i sprzedaje jego piwa pod hasłem kranoprzejęcia. Możemy wtedy napić się w naszym ulubionym lokalu piw na co dzień tam niedostępnych, w dodatku w różnych gatunkach. Bywa jednak, że kranoprzejęcie nie zawsze kończy się happyendem w postaci udanej sprzedaży. Po prosty piwne przyjaźnie nie zawsze idą w parze z piwowarskimi umiejętnościami 🙂

 

Kontrakt – czyli tzw. browar kontraktowy. Inicjatywa piwowarów ( najczęściej domowych), którzy chcą posiadać własną markę na rynku piwa ale nie dysponują browarem. Warzenie w systemie kontraktowym polega na wynajęciu mocy jednego z działających browarów i uwarzenie tam swojego piwa. Dynamiczny rozwój piwnej rewolucji w naszym kraju zawdzięczamy w dużej mierze właśnie browarom kontraktowym. Bez tego typu warzenia, większość inicjatyw nigdy nie ujrzałaby światła dziennego. Marzeniem większości „kontraktowców” jest budowa własnego browaru i kilku piwowarów pokazało już, że jest to możliwe. Trudność w warzeniu kontraktowym polega przede wszystkim na tym, że najczęściej w browarach udostępniających moce warzą swoje piwa także inne „kontrakty”. W związku z tym mamy do czynienia z instalacjami w których pracują różne szczepy drożdży, używa się różnych surowców i technologii. Do tego dochodzi także specyficzna mikroflora bakteryjna każdego browaru, z którą musimy się zaprzyjaźnić. Uwarzenie dobrego piwa wymaga zatem sporo wysiłku, uwagi i doświadczenia. Wiele browarów kontraktowych udowadnia jednak , że są w stanie warzyć w tym systemie piwa światowej klasy.

    UWAGA! Po kliknięciu przycisku "Wyślij", wkrótce otrzymasz mail z voucherem i danymi do opłacenia kursu.